„Czerniwcy to miasto-przywidzenie. Pod błękitnym habsburskim niebem, zanurzone w migotliwym świetle południa, są miastem z roku 1910. Nieco się ono spatynowało, ale fasady, żółte, ornamentalne i stiukowe, tchną duchem Austrii Franciszka Józefa i powieści Josepha Rotha. Całe zabytkowe śródmieście Czerniowiec istnieje jak gdyby nigdy nic. Trudno o coś bardziej habsburskiego niż prowadząca od dworca stroma ulica główna, na której czasem tramwajom wysiadają hamulce, niż centralny Ringplatz z dzwonnicą ratusza z 1849 roku, niż Herrenweg – korso, po którym niegdyś wieczorami przechadzała się mieszczańska socjeta”.
Helmut Böttiger