Przed synagogą Remu znajduje się mały ogrodzony skwerek. W miejscu tym był ongiś żydowski cmentarz, zmniejszony na przełomie XVIII i XIX wieku podczas regulacji ulicy Szerokiej; historycy spierają się na temat pochodzenia i datowania tego cmentarza. Przed wojną otoczony był murem, ale nie było na nim żadnego nagrobka. Z miejscem tym niektórzy łączą zwyczaj nieudzielania w Krakowie ślubów w piątek. […]
[Wedle słów legendy] w domu stojącym na miejscu dzisiejszego skwerku odbywało się w piątkowy wieczór huczne wesele. Do Remu, który modlił się w swojej synagodze, doszły dźwięki głośnej muzyki. Przerwał modlitwę i poszedł do weselników, napominając ich kilkakrotnie, aby nie gwałcili przepisów szabatu, przestali tańczyć i bawić się i poszli do synagogi na modlitwę. Jednakże bawiący się nie chcieli go słuchać i natrząsali się z jego napomnień, więc Remu ich przeklął; i wtedy dom – razem z całym towarzystwem – zapadł się pod ziemię. Z tego właśnie powodu zaniechano w Krakowie udzielania ślubów w piątek. […]
Henryk Halkowski